Lata doświadczeń w biznesie

Okulary przeciwsłoneczne – między modą a użytecznością

Okulary przeciwsłoneczne – między modą a użytecznością

Wraz z nadejściem lata na naszych twarzach zaczynają powszechnie gościć okulary przeciwsłoneczne. Jest to podejście bardzo słuszne, świadczące o znajomości negatywnego wpływu promieniowania słonecznego. Jednak nie zawsze, bo często jest to tylko dodatek modowy, element stroju, który wcale nie pełni funkcji ochronnej. Od czego to zależy i jak wybierać okulary przeciwsłoneczne, by zabezpieczyć oczy?

Promieniowanie UV i jego skutki

W skład promieniowania słonecznego wchodzą tzw. promienie ultrafioletowe typu UV-A, UV-B i UV-C. Ich wpływ na nasze ciało jest bardzo różny. Z jednej strony to właśnie promieniowaniu UV zawdzięczamy wakacyjną opaleniznę. Z drugiej, z czego nie każdy zdaje sobie sprawę, promieniowanie UV ma skutek negatywny, mogący mocno odbić się na naszym zdrowiu. Najbardziej niebezpieczne jest promieniowanie UV-C, bo jego nadmiar może powodować nawet mutacje genetyczne. Jednak z drugiej strony jest praktycznie w całości pochłaniane przez warstwę ozonową, więc akurat jego nie musimy się obawiać. Co innego, jeśli chodzi o promieniowanie UV-A i UV-B. Do negatywnych skutków nadmiernej ekspozycji na słońce – czyli na promieniowanie typu A i B – zaliczyć możemy zwiększoną zapadalność na choroby skóry, w tym nowotworowe, podrażnienie, poparzenia słoneczne, a także rozpad włókien kolagenowych, który prowadzi do utraty jędrności i elastyczności skóry. Dobrą ochronę przed promieniowaniem UV zapewniają kremy z filtrem oraz odpowiedni dobór ubrania czy nie wystawianie się na wpływ słońca, gdy jest on najbardziej agresywny – w naszych warunkach klimatycznych jest to pora między około godziną 11 a 14. Jednak nie zawsze możemy się ochronić przez promieniowaniem UV, a szczególnie mocno są na nie narażone nasze oczy, na które oczywiście kremów nałożyć nie sposób. Można jednak nałożyć okulary przeciwsłoneczne... Pytanie tylko jakie?

Skuteczne okulary przeciwsłoneczne

Aby okulary przeciwsłoneczne miały skuteczne działanie, muszą być wyposażone w tzw. filtr UV400. Oznacza on, że narząd wzroku jest chroniony przed promieniowaniem słonecznym o długości fali do 400 nanometrów – czyli w praktyce każdym. Tego oznaczenia powinniśmy bezwzględnie szukać na okularach. Czasami umieszczane jest na nalepce, czasami na wewnętrznej stronie zauszników. Co oznacza brak oznaczenia UV400 na okularach? Że nie dają one pełnej ochrony, albo wręcz, że nie dają żadnej... Taka praktyka jest niestety częsta u sprzedawców na bazarach czy straganach, których letnią porą jest zatrzęsienie. Okulary oferowane są jako przeciwsłoneczne, ale brak filtra UV 400 i oznaczenia CE oznacza, że tak naprawdę możemy traktować je w charakterze rekwizytu. W dodatku takiego, który może przynieść więcej szkody, niż pożytku. Otóż jeśli oczy osłonięte są zabarwionym kawałkiem plastiku (tak właśnie wyglądają w praktyce te szkła), to instynktownie otwierają się szerzej. Wpuszczają więc więcej światła słonecznego, które nie jest blokowane przez filtr, więc ma jeszcze bardziej negatywny skutek, niż gdyby nie założyć żadnych okularów przeciwsłonecznych.

Jeśli więc kupujemy je, to róbmy to z głową i decydujmy się na zakup w renomowanych sklepach optycznych. Dopiero drugą kwestią jest to, jak okulary będą wyglądać. I tu też jest duże pole do popisu, zarówno dla miłośników rozwiązań klasycznych, jak i bardziej awangardowych. Od lat na topie wśród kobiet są przeciwsłoneczne okulary kocie oko, a u panów częstym wyborem są awiatorki. Chętnych znajdują duże okulary oversize, skutecznie chroniące również skórę wokół oczu, ale i klasyczne prostokątne czy owalne, pasujące do każdej stylizacji.

Artykuł partnera

O serwisie

Wiadomości z całego świata. newsy, technologia, zdrowie, kuchnia. Wejdźcie na naszą stronę i przekonajcie się sami. Zapraszamy!